Na sygnale
Agnieszka Waszkiewicz
16 Lip 2021Osiem osób z gangu narkotykowego na ławie oskarżonych. Jest wśród nich małżeństwo i ojciec z synem
Na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Toruniu zasiedli członkowie grupy przestępczej z Chełmna i okolic (kujawsko - pomorskie). Za udział w obrocie znaczną ilością narkotyków oraz działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, odpowiadają m.in. ojciec z synem oraz małżeństwo.
Kryminalni mieli przestępców na oku od dłuższego czasu. Obserwowali ich i kontrolowali rozmowy telefoniczne. Zatrzymania rozpoczęły się w czerwcu 2018 roku.
Na pierwszy ogień poszedł Łukasz M. Wpadł podczas policyjnej kontroli drogowej.
W kilka miesięcy sprzedał 6,5 kg narkotyków
Rozprowadzenie na terenie naszego powiatu 4 kg amfetaminy i 2,5 kg marihuany o wartości 122 tys. zł zajęło 24-letniemu wówczas chełmnianinowi pół roku. Na jego klientów czekały kolejne 4 kg narkotyków, ale nie trafiły na rynek, bo przejęli je policjanci.
Syn współpracował z ojcem
Łukasz M. trafił do aresztu, a śledczy zaczęli sprawdzać, od kogo kupował i komu sprzedawał. Po miesiącu dołączył do niego ojciec. W samochodzie 49-letniego Bogdana M. policjanci znaleźli ponad 100 g marihuany.
Z uwagi na wagę sprawy przejęła ją toruńska prokuratura okręgowa.
Na rozprawę czekali w areszcie prawie 2 lata
Śledztwo zakończyło się w styczniu skierowaniem do sądu aktu oskarżenia przeciwko ośmiu osobom. W czerwcu w Sądzie Okręgowym w Toruniu ruszył proces. Na ławie oskarżonych zasiedli: 32-letni Dawid C. i 52-letni Bogdan M. – obaj ze Stolna, 27-letni Łukasz M., 25-letni Dawid S., 35-letni Tomasz O., 33-letni Karol C., 32-letnia Małgorzata C. – wszyscy z Chełmna oraz 31-letni Michał M. ze Świecia.
Interesy prowadzili rodzinnie
– W niektórych przypadkach był to rodzinny interes, wśród oskarżonych są ojciec z synem oraz mąż z żoną – informuje prokurator Jarosław Kilkowski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu. Wszyscy poza Małgorzatą C. od zatrzymania przebywają w areszcie.
– Usłyszeli zarzuty udzielania narkotyków, udziału w obrocie znaczną ilością środków narkotycznych oraz działania w zorganizowanej grupie przestępczej – tłumaczy Kilkowski. Zdaniem śledczych kierował nią Dawid C. Za popełnione przestępstwa sprawcom grozi od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Kara będzie wyższa, jak przy recydywie
Większość miała już wcześniej konflikty z prawem. Wszyscy będą odpowiadać jak recydywiści. – Okolicznością obostrzającą jest działanie w grupie przestępczej, które traktowane jest w taki sam sposób jak recydywa – wyjaśnia Kilkowski.