Na sygnale
Agnieszka Waszkiewicz
07 Paz 2023Do strażaków z Chełmna przyjechał nowy wóz za 1,5 mln zł. „Każda zmiana ogląda go i testuje”

Nowy nabytek komendy PSP w Chełmnie to ratowniczo-gaśniczy wóz marki Renault. Jego 15-letni poprzednik będzie służył w jednostce OSP w powiecie chełmińskim.
Renault D16 przyjechał do Chełmna w piątek 29 września wieczorem.
Nowy wóz strażaków z Chełmna ma napęd na cztery koła i bogate wyposażenie
To średni wóz gaśniczy GBA. Strażacy będą wyjeżdżać nim m. in. do wypadków i kolizji. - Ma napęd 4x4. Będzie można poruszać się nim w terenie, w trudnych warunkach – wyjaśnia mł. bryg. Tomasz Guzek, komendant powiatowy PSP w Chełmnie. - Z pewnością ułatwi nam dużo zadań – podkreśla.
Tego typu samochody trafiły do ponad 50 komend w całym kraju, dzięki unijnym i rządowym funduszom. Każdy wart jest 1,5 mln zł. - Jest w pełni wyposażony. Sam koszt wyposażenia to ok. 300 tys. zł – wyjaśnia Guzek. Strażacy cieszą się głównie ze skokochronu, który jest w pakiecie. - Powoli kończy się możliwość użytkowania naszego skokochronu. Niebawem musielibyśmy go wymienić – tłumaczy Guzek.
CZYTAJ: Poszukiwania pod Chełmnem. Strażacy robili wszystko, żeby zdążyć przed nocą [ZDJĘCIA]
Stary wóz strażacki z Chełmna pojedzie do Pniewitego
Na razie Renault jest w fazie testów. - Strażacy uczą się go od soboty. Każda zmiana po kolei ogląda go i testuje – wyjaśnia Guzek. Do pierwszej akcji wyjedzie nie wcześniej, niż w przyszłym tygodniu.
Nowy wóz zastąpi lekki samochód marki Renault Mascott. - Użytkowaliśmy go od 2008 roku – mówi Guzek. Poprzednik nie kończy służby. - Trafi do gminy Lisewo. Dostaną go strażacy z OSP w Pniewitem – zapowiada Guzek. Druhowie przesiądą się z kilkudziesięcioletniego wysłużonego stara. - Na pewno poczują różnicę – przyznaje komendant.
Nowy samochód dostaną dowódcy jednostki z Chełmna
Strażacy z PSP w Chełmnie dostaną niebawem jeszcze jeden prezent na czterech kołach. - To będzie pick-up dla dowódców jednostki ratowniczo-gaśniczej – wyjaśnia Guzek. Zastąpi auto z 2004 roku.
Komendant przyznaje, że do szczęścia będzie wówczas brakować jeszcze tylko nowego podnośnika. - Ten, którym się posługujemy to wóz z 1998 roku. Dbamy o niego, jest sprawny, ale wyeksploatowany. Nowy model to zupełnie inne możliwości, ergonomia i standardy bezpieczeństwa – opowiada Guzek. Problemem są fundusze. Na zakup trzeba znaleźć przynajmniej 3,5 mln zł. - Sami nie poradzimy sobie ze sfinansowaniem takiego wydatku. Trzeba będzie poszukać zewnętrznych funduszy. W podobnej sytuacji są zresztą komendy w Tucholi i w Brodnicy – opowiada Guzek.