Na sygnale
Agnieszka Waszkiewicz
18 września 2023Głowę miał zakleszczoną, nogi wystawały ku górze. Dramatyczne sceny na stacji paliw

Był środek nocy. Kierowca tira dusił się. Ostatkiem sił próbował wezwać pomoc. Gdyby nie spostrzegawczość przechodnia, ta historia mogła zakończyć się tragicznie.
52-letni kierowca tira z Lublina zatrzymał się na nocleg na parkingu stacji paliw w Świeciu.
Sygnał SOS zauważył mieszkaniec Świecia
Przed północą przechodzący ulicą 23-latek zwrócił uwagę na kilkukrotne mruganie świateł i dźwięk klaksonu – tak kierowca próbował wezwać pomoc. W pobliżu byli akurat policjanci, których mieszkaniec Świecia poprosił o interwencję.
CZYTAJ: Wędkarz pilnie potrzebował pomocy. W Chełmnie nie było wolnej karetki
O krok od tragedii w Świeciu. Policjanci uwolnili kierowcę
Okazało się, że sprawa jest poważna i liczy się każda sekunda. - Głowa kierowcy zaklinowała się między siedzeniem i kierownicą, nogi wystawały ku górze – relacjonuje kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy KPP w Świeciu. Mężczyzna miał problemy z oddychaniem.
- Sierż. szt. Damian Wohlfeil i sierż. Daniel Czepek wybili szybę w aucie, otworzyli drzwi i uwolnili zakleszczonego kierowcę – opowiada Tarkowska. Okazało się, że podczas snu niefortunnie spadł z leżanki w kabinie. - Dzięki spostrzegawczości przechodnia i szybkiej reakcji policjantów z patrolówki, mężczyźnie nic się nie stało – informuje Tarkowska.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Szacunek dla przechodzącego młodego mężczyzny.... Dzięki niemu człowiek żyje. Oby więcej reagujacycych na ludzkie krzywdy i nieszczęścia. Pozdrawiam cieplutko również Patrol