Na sygnale
Agnieszka Waszkiewicz
19 maja 2023Dzieci pobiły dziecko. Dwóch 9-latków pobiło 8-latka z Ukrainy
Dwóch małych chłopców na osiedlu w Chełmnie dotkliwie pobiło rówieśnika z Ukrainy. 8-latek z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. - Przemoc wśród dzieci to coraz większy problem – przyznaje Grażyna Wiącek, szefowa Prokuratury Rejonowej w Chełmnie.
Młodzi chuligani i ich ofiara znają się z podwórka. Mieszkają po sąsiedzku na os. Kopernika w Chełmnie.
Kopali i bili chłopca po głowie
W niedzielne popołudnie dwóch 9-latków napadło na młodszego o rok kolegę. - Z zeznań matki wynika, że kopali go i uderzali telefonem w głowę – mówi Grażyna Wiącek.
Chłopiec w poważnym stanie trafił do szpitala. Spędził w nim kilka dni. Początkowo podejrzewano pęknięcie podstawy czaszki.
- Według dokumentacji medycznej miał złamane dno oczodołu i liczne stłuczenia – opowiada Wiącek.
Matka poszkodowanego powiadomiła policję. Śledczy zebrali materiał dowodowy i skierowali go do Sądu Rejonowego w Chełmnie.
- Ze względu na wiek dzieci sprawę będzie prowadził sąd rodzinny i nieletnich – mówi Wiącek.
W pierwszej kolejności będzie sprawdzał, jak młodociani sprawcy funkcjonują w domu rodzinnym i czy władza rodzicielska jest właściwie sprawowana. W policyjnych i prokuratorskich aktach przewijały się już wcześniej nazwiska ich rodziców.
Prokuratura: Dzieci nie mogą czuć się bezkarne
Możliwości oddziaływania karnego na dzieci w tym wieku są niewielkie. Dopiero w stosunku do młodzieży powyżej 10 roku życia sąd rozpatruje czy wykazują przejawy demoralizacji. Umieścić w ośrodku wychowawczym można osobę powyżej 13 roku życia. W przypadku młodszych sprawców w grę wchodzi co najwyżej nadzór kuratora.
- Oddziałuje się w takich sytuacjach głównie na rodziców. Można ich na przykład zobligować do regularnego sporządzania sprawozdań – wyjaśnia Wiącek.
Szefowa prokuratury czeka na decyzję sądu o wszczęciu postępowania w sprawie pobicia.
- Jeśli taka zapadnie, na pewno zgłosimy udział w postępowaniu. Mamy do tego prawo, a w niektórych przypadkach jesteśmy do tego zobligowani. Ten niewątpliwie z uwagi na powagę sprawy do nich należy – tłumaczy Wiącek. - Dzięki temu będziemy mogli zgłosić stanowisko w sprawie rozstrzygnięcia. Trzeba zrobić wszystko, żeby dzieci nie czuły się bezkarne i żeby taka sytuacja się nie powtórzyła – podkreśla.
Dzieci robią sobie krzywdę, rodzice nie widzą problemu
Prokurator przyznaje, że przemoc wśród dzieci to coraz większy problem.
- Agresja jest coraz większa i przybiera coraz to różniejsze formy – mówi Wiącek.
Biją się nie tylko chłopcy, ale i dziewczyny.
Wśród nastolatków dominuje przemoc psychiczna polegająca na przykład na wykluczaniu danej osoby z grupy rówieśniczej. Coraz częściej przenosi się do wirtualnej rzeczywistości.
Wyrzucają się z grup na komunikatorach, nagrywają się nawzajem i udostępniają filmy czy zdjęcia w internecie, żeby ośmieszyć – opowiada Wiącek.
Rodzice rzadko kiedy reagują na czas. - Jest zbyt duże przyzwolenie na tego typu zachowania. Dorośli nie interesują się, co dzieci robią w sieci albo bagatelizują zachowania latorośli – wyjaśnia Wiącek i dodaje, że wiele spraw można by załagodzić w zarodku, na poziomie klasy czy szkoły.
- Zamiast tego trafiają do sądu, a to nie zawsze jest najlepsze rozwiązanie. Bywa, że dzieci dochodzą do porozumienia, w sądzie kłócą się ich rodzice – wyjaśnia Wiącek.