Sport
ZIC
12 Cze 2022Majdan, Żewłakow, Strejlau, Szpakowski. Stadion im. Grzegorza Mielcarskiego w Chełmnie pękał w szwach
Niepamiętne tłumy wzięły udział w uroczystości nadania Stadionowi Miejskiemu w Chełmnie imienia Grzegorza Mielcarskiego. Kibice stworzyli fantastyczną atmosferę. W meczu towarzyskim drużyna Mielcarskiego, w składzie m.in. z byłymi reprezentantami kraju i prowadzona przez legendarnego Andrzeja Strejlaua pokonała drużynę burmistrza Chełmna 3:1.
Jak na pamiętnym FAM Chełmno - Widzew Łódź
O ile wcześniej niektórzy mieli wątpliwości, że stadion będzie nosił miano pochodzącego z Chełmna medalisty igrzysk olimpijskich, to po liczbie fanów, która przyszła na uroczystość - przede wszystkim dla samego Mielcarskiego - mieć ich już nie może.
Tylu kibiców na chełmińskim stadionie nie widziano dawno. Zdaniem niektórych frekwencja była podobna do tej, gdy w latach osiemdziesiątych FAM Chełmno podejmował w meczu towarzyskim Widzew Łódź, w którym roiło się od gwiazd. Teraz też zajęte były wszystkie miejsca siedzące.
Mecz. Mielcarski - Mikiewicz
Wydarzenie było przede wszystkim świętem sportu. Jego punktem kulminacyjnym był mecz drużyn burmistrza Artura Mikiewicza i Grzegorza Mielcarskiego.
W tym pierwszym do gry udało się namówić m.in. legendę FAM-u Chełmno Kazimierza Piekarczyka.
- Cieszę się, że mogliśmy razem zagrać. To był mój pierwszy idol – mówił Grzegorz Mielcarski.
Magnesem byli jednak ci, którzy grali w jego zespole, a było to siedmiu reprezentantów kraju (Michał Żewłakow, Marcin Baszczyński, Radosław Majdan, Marek Jóźwiak, Tomasz Wieszczycki, Kazimierz Węgrzyn i Mielcarski), plus trener Andrzej Strejlau, który też grał w reprezentacji Polski w ... piłce ręcznej i nożnej, ale przede wszystkim prowadził kadrę narodową seniorów. Skład uzupełnili najlepsi dziennikarze i eksperci stacji Canal+.
Przez Szpakowskiego stadion oszalał
Uroczystość prowadził znany chełmiński lekarz i działacz sportowy Zbigniew Orzechowski, któremu dobrej formy gratulował … Dariusz Szpakowski. – Wielki szacunek dla pana, ma pan potencjał – mówił Szpakowski do Orzechowskiego. Gdy z kolei Szpakowski podszedł do mikrofonu trybuny oszalały.
- Nie wiem czy będę miał okazję pokomentować, ale chciałbym żeby zabrzmiało i zostało gdzieś w annałach: oto ładna akcja dośrodkowanie w pole karne Mielcarski 1:0. Grzesiu kochamy cię! - tu stadion oszalał, bo końcówka była wykrzyczana w znanym wszystkim komentatorskim stylu Szpakowskiego.
Wystarczyły trzy minuty, żeby skradł show. Z kolei Orzechowski był zdziwiony, że … proszony był o autografy. – Dotąd podpisywałem wyłącznie recepty. Nie spodziewałem się. Moja sława nie jest do końca znana – żartował.
Fajnie czerpać z tego radość
Wymowne słowa wypowiedział inny znany dziennikarz Stefan Szczepłek.
- Mamy w Polsce dwa obiekty sportowe nazwane imieniem osób, które żyją, to skocznia Adama Małysza i teraz stadion Grzegorza Mielcarskiego. To piękna inicjatywa. Fajnie nadawać imiona osobom, które mają możliwość czerpać z tego tytułu radości - mówił Szczepłek.
- Jesteśmy dumni z Grzegorza Mielcarskiego i z faktu że po 30 latach od zdobycia największego sukcesu w historii naszego mieszkańca (Polska w składzie z Mielcarskim zdobyła srebro w turnieju piłki nożnej w Barcelonie w 1992 roku), jakim jest medal igrzysk olimpijskich, nadajemy jego imię Stadionowi Miejskiemu w Chełmnie - mówił burmistrz Chełmna Artur Mikiewicz.
- Chełmno jest zawsze w moim sercu. Nigdy was nie zapomnę, zawsze będą was wspierał. Dziękuję za tak liczne przybycie. To dla mnie bardzo ważne. Jestem wzruszony, że rada miasta Chełmna podjęła taką decyzję – powiedział Mielcarski.
Przemawiali jeszcze marszałek województwa Piotr Całbecki, przewodniczący rady miasta Wojciech Strzelecki i wspomniany Andrzej Strejlau.
Fantastyczny Patuła, uparty Kordowski, techniczny Mikiewicz
Co kibice zapamiętają z samego meczu? Drużyna Mielcarskiego wygrała 3:1. Mogła wyżej, ale stuprocentową okazję zmarnował m.in. ... Mielcarski. W ogóle mecz zakończył się dla niego bardzo pechowo, bo kontuzją.
- Taka jaka duża cześć kariery, taki ostatni mecz, Grzegorz nie miał szczęścia do zdrowia - mówił Jacek Kordowski, formalny wnioskodawca nadania imienia stadionowi.
Fantastyczna była parada bramkarza drużyny burmistrza Janusza Patuły, który tylko sobie znanym sposobem „wyciągnął” strzał z wolnego, wykonywanego z 24 metrów przed Wieszczyckiego.
- Jestem dla niego pełen podziwu, „chłopak się marnuje”, niektóre interwencje, to była "ekstraklasa", a miał ich kilka - mówił wcale nie żartem Radosław Majdan, bramkarz ekipy Mielcarskiego.
Aż trzy bramki mógł zdobył Mateusz Kordowski, który raz trafił w słupek, a innym razem w sytuacji sam na sam przestrzelił. Ostatecznie dopiął jednak swego i zanotował honorowe trafienie dla gospodarzy.
Trybuny eksplodowały, gdy fantastycznym dryblingiem popisał się Artur Mikiewicz. Jego z kolei po meczu komplementował sam Dariusz Szpakowski.
- Niesamowicie nimi "zakręcił", widać duży talent do technicznej gry - mówił Szpakowski .
Mecz oglądała także Anita Werner, jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich dziennikarek, a prywatnie partnerka Michała Kołodziejczyka, szefa sportu w Canal+, także obecnego w Chełmnie.
Strzelił gola Majdanowi
Po spotkaniu rozegrano konkurs rzutów karnych, ale ten miał charakter wybitnie zabawowy. Zaskoczył burmistrz Artur Mikiewicz, który oddał swoją jedenastkę jednemu z kibiców. Nastoletni Arash jako jedyny oprócz Adama Domagalskiego zaskoczył Majdana. Karne wygrała ekipa Mielcarskiego 4:2. Mecz i sama uroczystość przeszły do historii chełmińskiego sportu.
Uroczyste nadanie imienia Stadionowi Miejskiemu w Chełmnie imienia Grzegorza Mielcarskiego - zdjęcia Pitrex.