Na sygnale
Agnieszka Waszkiewicz
16 października 2023Najpierw okazało się, że przełożył tablice. Dalej było już tylko gorzej
To miała być rutynowa kontrola. Kierowcę spod Świecia i jego długą listę przewinień zdradziły nerwy.
Kierowcę volkswagena golfa policjanci z posterunku w Dragaczu zatrzymali w Michalu.
Kontrola pod Świeciem. Kierowcę zdradziły nerwy
To miała być rutynowa kontrola. Problemy zaczęły się jednak piętrzyć. - Po sprawdzeniu w policyjnym systemie okazało się, że zamontowane w aucie tablice rejestracyjne pochodzą z innego auta – relacjonuje kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowa KPP w Świeciu.
Mieszkaniec powiatu świeckiego tłumaczył, że przełożył tablice, bo samochodu, którym jechał, nie zdążył zarejestrować. Dalej było już tylko gorzej. - Podczas rozmowy był zdenerwowany, a z pojazdu unosił się charakterystyczny zapach – opowiada Tarkowska.
CZYTAJ: Prowadził auto i nagrywał film. Czy to, co go zaintrygowało, warte było takiej ceny?
Kierowca spod Świecia narkotyki miał w aucie i w organizmie
Policjanci wyciągnęli narkotest, który wykazał, że kierowca jest pod wpływem amfetaminy. - W samochodzie znaleźli marihuanę – mówi Tarkowska.
39-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Za kierowanie samochodem po narkotykach grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów. Za posiadanie narkotyków może trafić na 3 lata do więzienia. Najpoważniejsze konsekwencje czekają go w związku z posłużeniem się lewymi tablicami. - Nowelizacja Kodeksu Karnego traktuje posiadanie tablic rejestracyjnych jako przestępstwo zagrożone karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności – informuje Tarkowska.