Sport
ZIC
17 maja 2023Wypadek na torze w Chełmnie. Ostatnie zdjęcie w karierze Tomasza Golloba

23 kwietnia 2017 r. wstrząsnął nie tylko sportową Polską. Na torze motocrossowym w Chełmnie doszło do groźnego upadku legendarnego żużlowca Tomasza Golloba. Minęło sześć lat od tego tragicznego w skutkach zdarzenia.
Urodzony w 1971 r. Tomasz Gollob był wtedy wciąż czynnym żużlowcem. W PGE Ekstralidze reprezentował GKM Grudziądz.
Wypadek w Chełmnie. Tomasz Gollob musiał zakończyć karierę
23 kwietnia 2017 r. to była niedziela. Przed południem Gollob zdecydował się wziąć udział w Mistrzostwach Strefy Polski Północnej w Motocrossie w Chełmnie w klasie masters. Po południu czekał go mecz w ramach PGE Ekstraligi GKM Grudziądz – Stal Gorzów.
Ostatecznie Gollob w nim nie wystąpił ani później w żadnym innym.
Podczas upadku w Chełmnie, którego nikt nie widział, stracił czucie od pasa w dół. Wprawdzie nie doszło do przerwania rdzenia kręgowego, ale został on uszkodzony. Gollob, za którego sprawą sport żużlowy w Polsce stał się sportem narodowym, musiał zakończyć karierę.
Tomasz Gollob: Wcześniej miałem już wiele wypadków
W ostatnim czasie Gollob udzielił wywiadu Kanałowi Sportowemu. Wspominał w nim całe zdarzenie.
– Obudziłem się w fatalnej rzeczywistości – mówił. – Wcześniej miałem już wiele wypadków, z których nie miałem prawa wyjść. Jak naliczyłem, było to 15 zdarzeń, z których cztery, pięć było takich, że jedną nogą byłem po tamtej stronie.
Gollob opowiadał o pierwszych chwilach po upadku w Chełmnie.
– Jak się obudziłem po operacji, to największym problemem było to, że nie czułem własnego ciała. Pierwsze dni były dla mnie straszne trudne i przykre.
Po kilku operacjach delikatnie tłumaczono mi, co się wydarzyło. Mówili do mnie profesorowie, lekarze, psycholodzy i rodzina. Oni jednak po chwili odchodzili i de facto zostawałem z tym wszystkim sam – powiedział Gollob.
Tomasz Gollob: Najgorsze były pierwsze dni po wypadku
– Przetrwałem ten okres tylko dlatego, że potrafiłem sobie przypomnieć każdy swój dzień od najmłodszych lat. Analizowałem wszystko po kolei. Od czasów, gdy nauczyłem się grać w piłkę czy w hokeja na lodzie, a potem oczywiście całą karierę na żużlu. To dało mi możliwość przetrwania – podkreślił.
Jednocześnie przyznał, że pierwsze dni były najgorsze, bo człowiek siłą rzeczy nie chce się pogodzić z tym, że znalazł się w takiej sytuacji.
– Dzisiaj mogę zdradzić, że z powodu bólów i innych dolegliwości nie spałem przez dwa lata – opowiadał Gollob. – Tak, kompletnie nie zmrużyłem oka przez ten czas, bo mój uraz był szczególnie trudny. Dzisiaj, po pięciu latach od tamtego zdarzenia, mogę powiedzieć, że nauczyłem się z tym żyć. Cały czas obserwowałem też, co się dzieje w świecie sportu. Wielką inspiracją dla mnie były sukcesy Bartosza Zmarzlika, która dwa razy został mistrzem świata na żużlu. Nie obraziłem się na los, bo to oznaczałoby, że się poddaję, a tak nie można. To byłoby niegodne sportowca.
Tomasz Gollob: Po pięciu latach od wypadku mogę spać
Od wypadku Gollob wciąż porusza się na wózku inwalidzkim.
– Dzisiaj mogę powiedzieć, że czuję się bardzo dobrze. Przede wszystkim mogę spać. Bardzo mocno wspierają mnie rehabilitanci – mówił w wywiadzie.
Tomasz Gollob opowiedział również o tym, że na całym świecie próbował szukać pomocy, aby jego sytuacja zdrowotna się poprawiła.
– Zaczęło się od Chin – mówił. – Tam poczułem, co to jest wkładać w różne części ciała 10-centymetrowe igły. Nie było to przyjemne, ale wierzyłem, że pomoże. Czy pomogło? Tego nie wiemy.
Legendarny żużlowiec zdradził również, że ciężko przechorował zakażenie koronawirusem.
– Byłem bardzo chory – mówił. – Miałem fatalne wyniki. Podziwiam ludzi, którzy są niezaszczepieni. Podziwiam ich za odwagę. Jeżeli ktoś szanuje swoje zdrowie, to powinien się zaszczepić.
Film o Tomaszu Gollobie w piątą rocznicę wypadku
Tomasz Gollob odpowiedział również na pytanie, po co mu była jazda na motocrossie w sytuacji, gdy wciąż wyczynowo uprawiał żużel.
– Przyrzekłem sobie, że jak zakończę żużel, to wrócę do motocrossu – mówił. – W ogóle kocham motocykle. Zawsze sobie mówiłem, że jedyna rzecz, która mnie nie zdradzi, to motocykl. Plan był taki, aby powrócić do motocrossu na pięć lat. Celem było mistrzostwo świata w motocrossie w kategorii +40. Stąd moje zaangażowanie w ten sport. Stało się jednak, jak się stało.
23 kwietnia 2022 roku, czyli w piątą rocznicę wypadku Tomasza Golloba w Chełmnie, stacja Canal+ Film wyemitowała film dokumentalny pt. "Czas", poświęcony temu wydarzeniu.