Na sygnale
Agnieszka Waszkiewicz
23 kwietnia 2024Zamknął się w domu pod Chełmnem i chciał odebrać sobie życie
Bliscy martwili się o mężczyznę, który zabarykadował się w mieszkaniu. Strażacy negocjowali z nim przez zamknięte drzwi.
W piątek 19 kwietnia po godz.18 w straży pożarnej rozległ się alarm. Ratownicy potrzebni byli w Płutowie.
CZYTAJ: Siedział na wiadukcie z zaciśniętym na szyi kablem. Uratowała go odważna Zuzanna [ZDJĘCIA]
Zamknął się w mieszkaniu pod Chełmnem. Negocjowali z nim strażacy
- Ze zgłoszenia wynikało, że w zamkniętym mieszkaniu na pierwszym piętrze w budynku wielorodzinnym są dwie osoby – relacjonuje kpt. Kasper Korczak, oficer prasowy KP PSP w Chełmnie. Zgłaszający obawiali się o życie i zdrowie jednej z nich. - Nie mieli z nimi kontaktu – wyjaśnia Korczak.
Strażacy zaczęli negocjować przez zamknięte drzwi. Po kilkunastu minutach mężczyzna podejrzewany o próbę samobójczą, otworzył mieszkanie. - Był pod wpływem alkoholu – mówi Korczak. Pogotowie zabrało 51-latka do szpitala w Świeciu.
W akcji brały udział 3 zastępy straży pożarnej: Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Chełmna, OSP Płutowo i OSP Kijewo Królewskie.
Zgłaszasz poniższy komentarz:
Nie 51 tylko 52 lata. Zadzwonił do kuratora że chce odebrać sobie życie, po czym odkurzony alkoholem zasnął. Jego matka wzywała pomocy, więc przyjechała straż i policja. Obudzony wezwaniem strażaka otworzył drzwi.