Edukacja
Karolina Błażejczyk
04 Lut 2022Święto Służby Więziennej. Skazani z powołania
ZRÓB SOBIE DZIEŃ. Przychodzi do pracy gad, czyli w gwarze więziennej strażnik. Znowu w wolny dzień, bo braki kadrowe. Ścisłe procedury, nie ma miejsca na niedopatrzenia. Na dzień dobry stek wyzwisk i parę gróźb.
Sprawiedliwości staje się zadość
Taka sytuacja: policjant łapie przestępcę, prokurator stawia go przed sądem, sędzia go skazuje (powiedzmy, że surowo) i sprawiedliwości staje się zadość. Ale delikwent nie znika spod „opieki” systemu sprawiedliwości. I tak jak przez wcześniejsze etapy młyna sprawiedliwości przewinął się epizodycznie, to kiedy zatrzaśnie się za nim brama zakładu zamkniętego, spędzi tam lata.
W odosobnieniu i bez nadziei na rychłą wolność w człowieku budzą się niedobre instynkty. Ale skazani nie są tam sami, może nie za kratami, ale w murach więzienia jest ktoś jeszcze. Często zapomina się o ich trudnej, niewdzięcznej pracy, ale 8 stycznia to ich dzień – Święto Służby Więziennej.
Strażnik więzienny nie ma lekko
Przychodzi do pracy gad, czyli w gwarze więziennej strażnik. Znowu w wolny dzień, bo braki kadrowe. Ścisłe procedury, nie ma miejsca na niedopatrzenia. Na dzień dobry stek wyzwisk i parę gróźb. Trzeba zemleć w ustach przekleństwa, bo osadzony napisze skargę. Zresztą pewnie i tak napisze, z nudów. Inny dla urozmaicenia codzienności symuluje, by odbyć „wycieczkę” do szpitala na zewnątrz. Ogólnie jest spokój, ale napięcie zawsze jest.
Osadzeni dostali posiłek zgodny z wybraną dietą, czas na przerwę dla gada, ale nawet kanapki nie można spokojnie zjeść. Samookaleczenie. To ten, którego akta czyta się ze wstrętem. Jest agresywny, dużo krwi. A jeśli jest nosicielem? Szybko spacyfikować, byle umiejętnie, bo jeśli coś mu się stanie to będzie problem.
Znowu ciężki dzień. Ale już pora do domu, pobawić się z córeczkami.
Szkoła recydywy i trudne powołanie
To nie relacja konkretnego strażnika, ale tak wyglądają realia pracy „klawiszy”. To smutne, bo pobyt w więzieniu okazuje się karą nie tylko dla skazanych, dla pracowników zakładów karnych i ich rodzin również. Kara nie zawsze przynosi skazanym resocjalizację, czasem to szkoła recydywy. Warto wykonywać taki zawód? To chyba musi być powołanie.