Zdrowie
Agnieszka Waszkiewicz
10 Paz 2023„Przykro mi, mamy wznowę”. Marcin Mrugalski znowu walczy o życie
Marcin Mrugalski z Unisławia od ponad roku walczy z nowotworem. Po jednej wygranej bitwie musi stoczyć kolejną, jeszcze trudniejszą. Potrzebuje na nią pieniędzy, a czas ucieka.
Marcin Mrugalski z Grzybna ma 34 lata. W ubiegłym roku usłyszał diagnozę: ostra białaczka limfoblastyczna. - Była dla mnie jak wyrok. Czułem, jak świat osuwa mi się spod nóg – przyznaje Mrugalski. Od razu zaczął leczenie. Ruszyły poszukiwania dawcy szpiku, w które zaangażowały się setki osób z Unisławia i okolic. Udało się – w styczniu odbył się przeszczep.
Marcin Mrugalski z Unisławia znowu walczy z nowotworem
Przeszczep i chemioterapia przyniosły dobre rezultaty. - Z każdym dniem czułem się coraz lepiej. Białaczka powoli stawała się tylko przykrym wspomnieniem. Mogłem odetchnąć z ulgą. Żyłem nadzieją, że to już koniec – opowiada pan Marcin.
W lipcu przeszedł badania kontrolne. - Byłem przekonany, że wszystko jest dobrze. Nie przeszło mi nawet przez myśl, że za chwilę usłyszę: „Przykro mi, mamy wznowę”. Moje nogi zrobiły się jak z waty. Osunąłem się na krzesło. Przez chwilę nic do mnie nie docierało. Czułem okropną pustkę, potem żal i złość – tłumaczy pan Marcin.
„Nie zostawię synka i ukochanej żony”
Tamtego dnia nie wrócił do domu. - Nowotwór zaatakował ze zdwojoną siłą. Komórki rakowe namnażały się w zastraszającym tempie – mówi Mrugalski.
Po intensywnym leczeniu na oddziale hematologii w Gdańsku okazało się, że choroba stała się lekooporna. - Oznacza to koniec leczenia w Polsce. Lekarze są bezradni – wyjaśnia pan Marcin i nie zamierza się poddać. - Będę walczyć do końca. Nie zostawię mojego synka i ukochanej żony – zapowiada.
Marcin Mrugalski potrzebuje pieniędzy na leczenie w Izraelu
Rodzina szuka ratunku poza granicami kraju. - Jesteśmy w kontakcie z kliniką w Izraelu, pod uwagę bierzemy również terapię w Belgii. Nie mamy jeszcze ostatecznego kosztorysu, ale liczymy się z tym, że koszty leczenia będą ogromne – wyjaśnia Mrugalski.
Czasu nie ma wiele. Mężczyzna z każdym dniem czuje się coraz gorzej. - Chemia narobiła wiele szkód w moim organizmie. Opadłem z sił, powoli tracę wzrok, ale jestem gotowy, by po raz kolejny stanąć do walki – zapewnia pan Marcin.
Pilnie potrzebuje wsparcia finansowego. Pieniądze można wpłacić za pośrednictwem internetowej zbiórki na portalu Siepomaga.pl. Aukcje charytatywne odbywają się na grupie na Facebooku.
W Unisławiu i okolicy trwają zbiórki kasztanów, makulatury i nakrętek dla pana Marcina - szczegóły na stronie Gminnego Ośrodka Kultury w Unisławiu na Facebooku.