Na sygnale
Agnieszka Waszkiewicz
20 lutego 2024Na parkingu wypił alkohol i wsiadł za kierownicę. Daleko nie odjechał
Mieszkaniec Gdyni wsiadł pod Świeciem pijany do samochodu i odjechał. Dzięki świadkowi, który ruszył za nim, na drodze nie doszło do tragedii.
W niedzielę 18 lutego po południu do komendy policji w Świeciu zadzwonił mężczyzna, który w Przysiersku ruszył w pościg za pijanym kierowcą.
- Oświadczył, że zauważył mężczyznę, który pił alkohol przy zaparkowanym pojeździe, a potem wsiadł do niego i odjechał – relacjonuje kom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy KPP w Świeciu.
CZYTAJ: O krok od tragedii. Pijany kierowca bmw uciekał przed policją
Za jazdę po pijaku pod Świeciem, kierowcy grozi więzienie
Zgłaszający postanowił działać – pojechał za kierującym oplem zafirą. - Wykorzystał moment, gdy zatrzymał się na parkingu. Podszedł do niego, zabrał kluczyki i przypilnował, by nie opuszczał auta – opowiada Tarkowska.
Przypuszczenia 40-latka potwierdziły się. - Kierowca miał 1,9 promila alkoholu w organizmie – mówi Tarkowska.
33-letni mieszkaniec Gdyni trafił do policyjnego aresztu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut jazdy w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności i wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów.
Policjanci ze Świecia chwalą taką postawę
Policjanci chwalą postawę świadka. - Pamiętajmy, że każdy pijany kierujący, to potencjalny sprawca wypadku drogowego. Dzięki odpowiedzialnej i przytomnej reakcji 40-letniego mieszkańca powiatu świeckiego możliwe było natychmiastowe wyeliminowanie takiego kierowcy z ruchu drogowego – podkreśla Tarkowska.